Wiem że zaśmiecam tym bloga ale jest to dla mnie bardzo ważne . . .
Mój królik Mini zachorował na zator , w piątek odwiozłyśmy ją z mamą do weterynarza . Pani powiedziała że musi zostać w klinice , i że zrobią jej operację ale powiedziała że nie ma 100% -centowej pewności że przeżyje.
Mama mówiła że wszystko będzie dobrze , ale ja miałam jakieś przeczucie . . . że już jej nie zobaczę . Wczoraj na autostradzie w Niemczech zadzwoniła Pani weterynarz , i powiedziała że Mini zmarła (zdechła - bardzo ciężko mi wypowiedzieć to słowo) . Zaczęłam płakać , i do tej pory płaczę . ;((((
MINI 28.12.09-18.02.11
Biedny kroliczek!='(
OdpowiedzUsuń